wtorek, 22 kwietnia 2008

Nic nowego …

Nic nowego na razie nie skończyłam … mam w trakcie … jak zawsze :) … jakoś wolno ostatnio mi idzie szydełkowanie … robię teraz czapeczki dla bliźniaczek … to dla stałej klientki … to taki przerywnik od ” większych produkcji “

Chusta rezerwisty jest skończona i jest w Braniewie … nareszcie :P

… ale dzień przed wyjazdem syna to był prawdziwy maraton … obydwie z córką kończyłyśmy chustę … no i skończyłyśmy …

Niestety nie mam zdjęć … na razie, bo już nie było czasu żeby je zrobić :)

Ale będą na pewno … tylko aparat i chusta przyjadą z Dawidem do domu … a to już będzie za dwa dni …

Tak, tak , tylko dwa dni i syn ma koniec służby !!! … cieszę się z tego niesamowicie :)

Te dziewięć miesięcy przeminęło nadspodziewanie szybko … czas strasznie pędzi …

…pamiętam jak dziś, dzień kiedy wyjeżdżał do jednostki … myślałam że tego nie da się przeżyć … ale dało się … tylko na samą myśl o tym ciągle jeszcze się wzruszam …

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz