niedziela, 29 lipca 2007

Czerwony gorset.

Powoli dziergam dalej. Staram się kończyć, to co mam pozaczynane ale jestem niecierpliwa i ciągle mam chęci na dzierganie czegoś nowego…
W ciągu kilku dni udało mi się zrobić od początku do końca bluzkę - gorset z bawełny (sukces , zrobiłam coś do końca) . Uszydełkowałam kilka podobnych w zeszłym roku, ale ta jest trochę dłuższa i ma bardziej zabudowane miseczki.
Jest na dziewczynę z bogatszym biustem :)


Teraz dziergam znowu coś w tym stylu ale chciałabym zrobić zamiast szelek rękawki. Nie wiem tylko , czy mi starczy bawełny, miałam tylko 300 g a już wyrobiłam 150. Do zrobienia zostały mi jeszcze miseczki , coś więcej z tyłu i rękawki. Spróbuję dokupić, oby był w pasmanterii ten odcień.A tak w ogóle to wysiadło mi kolano. Kuśtykam sobie powoli , bo mi puchnie i boli mnie przy chodzeniu. Siedzę więc więcej niż chodzę i wykorzystuję to właśnie na robótki .

czwartek, 19 lipca 2007

Życie.

Czym jest człowiek ? ..jednym z elementów świata… kruchym elementem…
Tydzień temu zmarła moja ciocia. Nie była młoda ale jeszcze nie była starym człowiekiem. Miała 69 lat ale dziś ludzie o wiele później się starzeją. Nie chorowała, nawet nie chodziła do lekarza z poważnymi chorobami. Stało się to nagle i nieoczekiwanie . Położyła się spać, jak każdego wieczoru…i rano już nie żyła…zawał serca…
Ciężko jak odchodzi na zawsze ktoś bliski…..

Bardzo przeżywa to córka cioci, moja kuzynka. Dużo z sobą rozmawiamy, jesteśmy jak siostry , nawet bliźniaczki, bo mamy po tyle samo lat. Ona musi się z tego jak najszybciej otrząsnąć , bo ma rodzinę , dzieci i jest im potrzebna…. a życie toczy się dalej…

poniedziałek, 9 lipca 2007

Moja torebka :)

Zostałam zaproszona do zabawy torebkowej :D

Nie noszę zbyt wiele w torebce chociaż jest dość duża:

-dokumenty
-klucze do domu
-portfel ( pełny lub mniej pełny ;))
-karteczki na notatki
-długopis
-chusteczki higieniczne
-tabletki od bólu
-dwie reklamówki i torba na zakupy
-zawsze lista zakupów na kartce
-stare rachunki oczko
-czasem parasol
-czasem landryny

To już chyba wszystko….. czasem jeszcze kawałki włóczek dla porównania koloru w pasmanterii.

czwartek, 5 lipca 2007

Bolerko.

No i jestem znowu. Nie pisałam nic dość długo - jakoś nie miałam weny . Do niczego. Nareszcie skończyłam różowe bolerko. Nareszcie, bo jakiś czas zdążyło już poleżeć w szafie, nie miałam wcale ochoty na skończenie go :/ Ale w sumie nie wygląda źle, jest inne niż oryginał ale o to mi chodziło. Nie jest dla mnie ( nie lubię różowego koloru), może się sprzeda .
Nie jest też w moim rozmiarze, do zdjęcia spięłam go sobie z tyłu klamerką :D

Oczywiście, lenistwo robótkowe jakoś mi już przechodzi. Tak myślę, bo znowu robię kilka robótek na raz i mam kilka nowych pomysłów. Żeby jeszcze tylko pogoda nieco się polepszyła , bo zasypiam nad robótką o każdej porze. A trochę tego do pokończenia i zrobienia mam. Turkusowe bolerko, biała tuniczka, malinowa bluzka z krótkim rękawkiem, chusta z elementów, brugijska bluzeczka i dzisiaj zaczęłam czarną spódnicę , chyba na razie wszystko… sporo tego :)