środa, 31 października 2007

Kolejny tydzień.

Kolejny tydzień mojej przyjaźni z dietą - jak najbardziej pozytywny :) Znowu ubył mi jeden kilogram , mam teraz 71,6 kg…to znaczy miałam w piątek , bo wczoraj było już mniej :D

Trochę ćwiczę…trochę , to znaczy 15 minut dziennie, bo na więcej teraz mnie nie stać …jakaś jestem obolała i śpiąca, może to zmiana czasu tak na mnie działa…

Teraz to baaardzo lubię siąść w fotelu [a mam niesamowicie wygodne, można by spać w nich całą noc :)] z kawką i oczywiście robótką.

…tylko, że robótki jakoś teraz mnie nie lubią …

Tuniki nie kończyłam. Nie piszę o niej , bo się wk…..na jej temat do tej pory :[
W każdym razie doszłam do wniosku , że robienie ze schematu jest do bani… choćby się nie wiem jak wysilać to zawsze coś nie pasuje …

…i tak ją zrobię ale po swojemu…

Teraz zakopałam się w czapki …dla rodzinki i na zamówienia…nie wiem kiedy z tego wyjdę… :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz