Witam po dłuuugim “niepisaniu” :)
Po pierwsze faktycznie miałam abstynencję od szydełka …a właściwie to ” szydełkowstręt” … ale to brzmi ;)
Wprawdzie próbowałam coś tam dłubać ale efekt był raczej żaden … nawet po pół rządka nie wychodziło ;)
No ale wreszcie się przemogłam i zaczęłam na serio i z przybywaniem robótki …
Efektem jest bolerko …kolor może nie rewelacyjny ( jak dla mnie , bo nie lubię) … kolor różowy , ale z tych miłych dla oka … nie “wciekły”
Pomysł sam mi wlazł w głowę i musiałam to wykorzystać na swój sposób … oczywiście motyw to znowu moje ulubione ananasy :))
Rozmiarowo udało mi się trafić idealnie w moje wymiary … szkoda tylko , że to róż , bo chętnie sama bym go nosiła … a tak to wystawiłam na allegro … może znajdzie właścicielkę ?
Zdjęcie niestety jest na mojej czarnej modelce, bo nie mam fotografa a w lustrze nie chcę robić sobie zdjęcia :) ………… moi fotografowie jeszcze na morzem … ciężko pracują … ( ale odpoczynek na plaży też jest :) )
Bolerko wygląda tak …



Zrobiłam go z bawełny Violetta (red heart) , szydełkiem nr 3 . Wyszło na to 250g .
Jako zapięcia użyłam płaskiej, metalowej haftki do spodni … przyszyta od spodu jest prawie niewidoczna a dobrze się zapina i trzyma.
Niestety odłożyłam do koszyka tę cienką spódnicę … którą robię i robię …zupełnie straciłam na nią ochotę … ale nie spruję , tylko dokończę do przyszłej wiosny :) myślę , że mi się do tego czasu uda :)
Teraz powoli tworzę sweterek w paseczki … o , coś takiego:
