sobota, 17 maja 2008

W ogrodzie

No właśnie … to mój ulubiony temat :)

W każdym blogu ( na tych starych też był) muszę wtrącić temat ogródkowy , no więc tu obowiązkowo też :) … zresztą pora roku aż się o to prosi …

Pora roku jest tym razem bardzo łaskawa dla przyrody, w każdym razie u nas , na południu … ciepło, przyjemnie dla nas i wilgotno, deszczowo czasem … to przyjemne dla roślin :)

…no właśnie … dla trawy też i to jak najbardziej … doszło do tego, że będę musiała kosić w ogrodzie chyba co tydzień, bo trawa rośnie na potęgę…

Ale nie tylko trawę mam u siebie przecież … teraz kwitnie mnóstwo pięknych kwiatów…

…to miniaturowe tulipanki…

… białe fiołki…


… biały i fioletowy bez …



A to nasza stała mieszkanka oczka wodnego … nie jestem tak do końca pewna czy to jest żabka jeziorkowa, ale według opisów to by była . Mieszka już u nas chyba trzy albo cztery lata… nie pamiętam … ale jest już dość duża :) … i zaczyna się odzywać po żabiemu :) …bardzo lubi towarzystwo pracującej kosiarki … kiedy koszę to ma prawdziwe pogaduchy :P




Udało mi się też zrobić zdjęcia ptaka w kąpieli … kos w ogóle się nie bał i znowu mi pozował do zdjęć jak w zeszłym roku już jeden :)


wtorek, 13 maja 2008

Nareszcie…

No właśnie… nareszcie zrobiłam zdjęcie chusty rezerwisty… czekałam długo na sesję zdjęciową z samym rezerwistą … ale się nie doczekałam … znowu wyjechał …

Wyjechali oboje … córka i syn … aktualnie pracują w Dźwirzynie :) … pojechali już … i zostaną tam przez całe wakacje … sporo czasu …

Syn to nawet miał opory … nie zdążył się przyzwyczaić do domu … pomieszkać trochę … i znowu wyjazd na dłuższy czas … ale co zrobić …zaistniała taka potrzeba w ośrodku męża …

No więc zrobiłam sama te zdjęcia… może i wyszły nie najlepiej , ale coś tam widać :)

Aha … przed wyjazdem córka zrobiła mi jeszcze rozpiskę jak obrabiać zdjęcia :) … dlatego to co teraz będę pokazywać to moje nieudolne próby :) … ale mam nadzieję , że będzie coraz lepiej :)

… Eddie namalowany przez Ankę …


To haftowane i malowane herby miast … haft połączony z malowaniem, żeby dopasować do całości chusty…


…napis to też moja działka …

czwartek, 1 maja 2008

W zwolnionym tempie…

…Tak mi idą wszelkiego rodzaju robótki … aż jestem zła na siebie … czy już mi się nie odmieni ?

Pozaczynane mam większe rzeczy ale nie mogę ich zakończyć … jakoś mi się wydłuża czas ich realizacji … Żeby psychicznie “odskoczyć ” od dużych egzemplarzy, to zaczęłam się bawić w projektowanie ubrań dla barbie … dziecinne strasznie , ale mnie to mobilizuje na razie… bo szybko się robi … zrobiłam w jeden wieczór sukienkę, więc szybko skończone i widać efekt pracy ;) … jeszcze muszę dokończyć bolereczko :) i zrobię zdjęcie.

No , w sumie to nie rzuciłam wszystkiego dla lalek :P … skończyłam dwie czapeczki dla małych bliźniaczek … to zamówienie stałej klientki.

Czapeczki są kolorowe … wiosenne :)